Pstryczek w nos dla niedowiarków
Paweł Piceluk to piłkarz, który w przerwie zimowej został sprowadzony z Motoru Lublin. W poprzedniej drużynie był zawodnikiem niechcianym. Wcześniej jego forma nie eksplodowała także w Warcie
Poznań. Mimo to trener Zbigniew Kaczmarek zdecydował się na transfer, jak twierdził, utalentowanego napastnika. Postawa Piceluka w meczach towarzyskich przed sezonem nie napawała optymizmem. Nie dość, że nie strzelał bramek, to brakowało mu szybkości i nie radził sobie w pojedynkach jeden na jeden.
Tym większe było zaskoczenie, kiedy w sobotę wybiegł w podstawowej jedenastce przeciwko Cracovii. Na ławce po raz pierwszy tej rundy usiadł Szymon Kaźmierowski, który za sobą ma występy w ekstraklasie, i który jesienią zdobył najwięcej goli dla Stomilu.
Po kwadransie pojedynku z Cracovią wydawało się, że to nietrafiony pomysł. Potem jednak Piceluk dał popis prawdziwego futbolu. Jego dwójkowe akcje z Łukaszem Suchockim zakończyły się dwiema bramkami, a jedną z nich sam zdobył. Co więcej, udział miał także przy trzecim golu, kiedy to na sobie skupił uwagę krakowskich obrońców. Wszystko po to, by Paweł Kaczmarek mógł oddać celny strzał.
Jak sam stwierdził Paweł Piceluk, od kilkunastu dni dobrze prezentował się na treningach. To był także pstryczek w nos dla wszystkich osób, które w niego nie wierzyły. Teraz napastnik liczy na kolejne występy, ale wciąż musi przekonać do siebie kibiców.
Rozwiązał się worek z bramkami. Liczymy, że na dobre
Skutecznością olsztyńscy piłkarze nigdy nie grzeszyli. Tak było zarówno w rozgrywkach drugiej, czy teraz, w pierwszej lidze. Najdziwniejsze, że okazji bramkowych nigdy nie brakowało, ale gorzej z zawodnikiem, który potrafiłby je wykorzystać. Tymczasem Stomil w meczu z Cracovią rozpoczął festiwal strzelecki. Trzy gole zdobyte z liderem I ligi, w którego bramce stoi doświadczony Krzysztof Pilarz, to nie lada wyczyn. Co więcej, były to gole wypracowane, a nie z przypadku. Oby te trafienia przełożyły się na kolejne w nadchodzących pojedynkach. Kibiców już nie usatysfakcjonuje często słyszany z ust trenera komentarz "byliśmy zespołem lepszym, ale nie wygraliśmy".
Trudno wymarzyć sobie lepszy występ
Wybór najbardziej wartościowego zawodnika, czyli MVP meczu, nie był trudnym zadaniem. Wyróżnienie to trafiło do pochodzącego z Iławy Łukasza Suchockiego. Dwie asysty i bramka mówią same za siebie. Trudno sobie wymarzyć lepszy występ. Akcji z udziałem popularnego "Suchego" było zdecydowanie więcej. Gdyby Stomil był skuteczniejszy, zwycięstwo byłoby jeszcze okazalsze.
Choć to dopiero początek rundy wiosennej, a cel, jakim jest utrzymanie w lidze, wciąż jest odległy, to pomocnik Stomilu w przyszłym sezonie nie powinien mieć problemów ze znalezieniem pracodawcy.
Krytykowane transfery same się bronią
Wzmocnienia, jakie Stomil poczynił zimą, nie zachwyciły kibiców. Wielu wręcz podkreślało, że to jedynie uzupełnienie składu. Poza jednym wyjątkiem, a więc wypożyczeniem z Korony Kielce Grzegorza Lecha. Prócz niego do kadry zespołu dołączyli jeszcze Paweł Piceluk, Kamil Hempel oraz Paweł Kaczmarek. Najwięcej wątpliwości budziło pozyskanie ostatniego z nich, byłego pomocnika ŁKS Łódź.
Stomil najpoważniejsze problemy miał bowiem nie z drugą linią, a w defensywie. Tym bardziej że z powodu kontuzji z kadry wypadł filar formacji obronnej Arkadiusz Koprucki. Szkoleniowiec upierał się jednak przy pomocniku i dopiął swego. Teraz okazuje się, że to strzał w dziesiątkę, bo choć Paweł Kaczmarek wciąż ma braki w przygotowaniu kondycyjnym, to już stał się kluczowym zawodnikiem dla Stomilu.
Podobnie sprawa wygląda ze wspomnianym Picelukiem. Jeśli zaś chodzi o obrońcę Hempela, to na razie trudno mieć zastrzeżenia do jego gry. Co prawda nie jest to Jordi Alba, ale w rundzie wiosennej nie zaliczył większej wpadki.
Kibice Stomilu czekają na więcej
Zawodnicy i trenerzy nieraz podkreślali, że rozgrywki na zapleczu ekstraklasy są nieobliczalne. Tutaj każdy może wygrać z każdym, o czym kibice przekonali się po pierwszych pojedynkach rundy rewanżowej. Przykłady? Trzy porażki Floty Świnoujście, czyli wicelidera, w tym jedna z Polonią Bytom, która jest skazana na spadek. Dobrze spisuje się także GKS Tychy, który zremisował z Zawiszą, a także pokonał Flotę oraz Termalikę Nieciecza. Wśród największych niespodzianek jest także ostatnie zwycięstwo Stomilu nad liderem z Krakowa (3:0). Kibice mogą mieć tylko nadzieję, że to nie ostatnia z ich udziałem.
Stomil Olsztyn - Cracovia Kraków 3:0 (1:0)
bramki: Łukasz Suchocki 40., Paweł Piceluk 59., Paweł Kaczmarek 63.
Stomil: Skiba - Bucholc, Baranowski, Remisz, Hempel, Glanowski, Jegliński, Lech, Suchocki (8 Kaźmierowski), Kaczmarek, Piceluk (78. Żwir Ż).
Cracovia: Pilarz - Struna, Żytko Ż, Kosanovic, Marciniak, Steblecki (49. Bernhardt), Zejdler (73. Dąbrowski), Budziński, Szeliga (73. Zieliński), Bojlevic, Didzic.
Pozostałe wyniki 21. kolejki
Łódzki KS - Olimpia Grudziądz 0:3 (Cieśliński 58, Gląba 64s, Frańczak 87), Dolcan Ząbki - Warta Poznań 2:0 (Piątkowski 64, 90), GKS Katowice - Bogdanka Łęczna 1:0 (Pitry 35k), Arka Gdynia - Kolejarz Stróże 3:1 (Kuklis 13, 89, Vin~cius 85k - Nitkiewicz 41), GKS Tychy - Flota Świnoujście 1:0 (Rocki 3), Sandecja
Nowy Sącz - Polinia Bytom 3:0 (Eert~k 45, Giel 51, Górski 80), Mecze Okocimski KS Brzesko - Zawisza Bydgoszcz oraz Miedź
Legnica - Termalica Bruk-Bet Nieciecza zostały przełożone.
I LIGA
1. Cracovia Kraków | 21 | 40 | 28:22 |
2. Flota Świnoujście | 20 | 40 | 33:20 |
3. Zawisza Bydgoszcz | 20 | 39 | 43:16 |
4. Termalica Nieciecza | 19 | 38 | 34:17 |
5. GKS Tychy | 21 | 36 | 23:17 |
6. Miedź Legnica | 20 | 34 | 31:25 |
7. Olimpia Grudziądz | 19 | 33 | 25:16 |
8. Arka Gdynia | 21 | 31 | 25:17 |
9. GKS Katowice | 21 | 30 | 27:26 |
10. Bogdanka Łęczna | 20 | 29 | 25:25 |
11. Dolcan Ząbki | 19 | 28 | 27:23 |
12. Kolejarz Stróże | 20 | 26 | 24:29 |
13. Warta Poznań | 20 | 22 | 25:31 |
14. Sandecja Nowy Sącz | 19 | 21 | 19:34 |
15. Stomil Olsztyn | 20 | 17 | 23:31 |
16. Łódzki KS | 20 | 14 | 17:40 |
17. Okocimski KS Brzesko | 18 | 13 | 16:28 |
18. Polonia Bytom | 20 | 7 | 14:42 |
Więcej o piłkarzach Stomilu na
olsztyn.sport.pl.